Pierwsze zmagania z przeciwnościami losu
Po wodospadzie kiwacz przemieszczamy się w stronę granicy z Finlandią, oczywiście po kilku kilometrach o drogach asfaltowych można zapomnieć
Nasz cel to dzisiaj odkrywanie dzikiej strony lasów Karelii i jak się okaże będzie dziko i niedostępnie...
Po kilkudziesięciu kilometrach trafiamy na duże jezioro z łagodnym zejściem
Chłodząca kąpiel w środku dnia, tego nam trzeba
Panorama przy wejściu do wody
Teraz już tylko szutry i leśne dukty Karelii. Na jednym takim odcinku mieliśmy sporo pracy z przeprawą samochodów przez zniszczony mostek. Zobaczcie zmagania.
Wszystko działo się przy sympatycznych bagnach
Okolica bardzo malownicza
Krótka analiza i jak trochę popracujemy to da się przejechać
Bobry zrobiły sobie tamę i chyba tym samym zjadły cały mostek
Z niegdysiejszego mostu zostało tylko kilka wypuszczonych belek
Szybki podział obowiązków
Zabieramy się do nanoszenia belek
Siekiery też się przydały
Budujemy nowy most, jeszcze jeden nowy most
Nasze kochane narzędzie, które zawsze się przydaje
Przycinamy po skosie wystające belki, żeby posłużyły za najazdy
Teraz już tylko wyrównanie podjazdu
Pierwsze podejście
Dość ostre przełamanie
I ostatnia prosta, udaje się
Na drugie danie Marek
I również wychodzi obronną ręką
A na deser ja
Ostre wyjście z progu
I pełna moc pod górę
Po ponad godzinnej walce ruszamy dalej. Po kilkudziesięciu kilometrach znowu most, ale tym razem nie da się go tak łatwo przejechać, jest bardziej pieszy niż samochodowy. Po krótkich oględzinach musimy zawrócić w poszukiwaniu nowego mostu.
Droga kończy się szopą, a za nią rzeka i most
Nadaje się do przeprawy pieszej, rowerowej bądź ewentualnie motorowej, ale nie dla naszych prawie 3 tonowych aut
Z profilu nie wygląda stabilnie
Panorama na rzekę i most
Nieopodal jakieś szczątki amfibii
Wracamy się kilkadziesiątk kilometrów i późnym popołudniem dojeżdżamy do kolejnego mostu, tutaj już przy przeprawie jesteśmy bardzo spokojni. Szeroki, drewniany most tworzy malowniczy krajobraz.
Chwila odpoczynku i czas na zdjęcia
Pierwsze kroki na moście i panorama lewego brzegu
Trzeba patrzeć pod nogi
Panorama z drugiego brzegu
No to ruszamy
Wysepka na środku rzeki, na którą można zeskoczyć z mostu
Po przekroczeniu rzeki zaczynamy rozglądać się za jakimś noclegiem. Miejsce na obóz udaje nam się znaleźć nie gdzie indziej jak nad jeziorem. Nocujemy na niewielkiej górce w drzewach, a kilka kroków w dół mamy dostęp do wody.
Jeziorko u naszych stóp
Panorama po zejściu do linii brzegowej
Zarośla
Rozpalamy ognisko i przygotowujemy kolację
Łóżko w aucie pościelone
Do późnych godzin siedzimy przy ognisku
Zachód Słońca
Copyright © rosja.ladra.pl 2010, Designed by Ladra WebStudio