Sankt Petersburg cz. 1
Poruszanie się po wenecji północy, jak nazywa się również Sankt Petersburg, to również duże wyzwanie. Ogromne nieoznakowane ronda, brak wyznaczonych pasów na jezdni, to tylko niektóre przypadki. Jedna wołga nic sobie nie robiła z tego, że przetarła się lusterkiem po całym boku jednego z naszych aut.
Ogromna ilość stłuczek jest niemal na każdym kroku i trudno się dziwić...
To się nazywa kampania społeczna
Centrum miasta nas zaskakuje, w powietrzu unosi się smog. Dalsze plany na zdjęciach są jak za mgłą z powodu unoszącego się w powietrzu smogu bądź też dymu. To psuje nam cały urok zabytków.
Jeden z ważniejszych zabytków zaledwie kilka przecznic od hostelu
Sobór świętego Izaaka Dalmatyńskiego - największa prawosławna
świątynia w Sankt Petersburgu oraz druga co do wielkości w Rosji (zaraz po Soborze Chrystusa Zbawiciela w Moskwie)
Wybudowana z polecenia cara Aleksandra I mierzy 97,6 m szerokości, 111,2 m długości
oraz 101,5 m wysokości. Zwieńczona jest złoconymi kopułami pokrytymi 100 kg czystego złota.
Przyjdzie nam do niej wrócić w kolejnym dniu
Godzina 21, jeszcze bardzo jasno, w tle pomnik miedzianego jeźdźca
Idąc dalej wzdłuż rzeki Newy natrafiamy na Ermitaż, Państwowe Muzeum, mieści się ono w pięciu pałacach. Obecnie Ermitaż to jedno z największych muzeów sztuki i malarstwa w Europie.
Panorama fasady Ermitażu
Brama przy placu Dworskim
Przechodząc przez bramę już tylko kilka kroków do ulicy Nevsky Prospekt. To główna ulica Sankt Petersburga zaplanowana przez cara Piotra Wielkiego, długa na 4,5 km stanowi ścisłe centrum miasta. Prospekt jest otoczony XVIII- i XIX-wiecznymi kamienicami. My szukamy ładnej knajpki na nasz pierwszy rosyjski posiłek. Całą ulicę przyjdzie nam przejść i przejechać autami następnego dnia.
Początek ulicy
Długo nie szukając, szybko znajdujemy knajpę
Zmęczeni, ale uśmiechnięci
Dania z bufetu rosyjskiego, płacisz raz a jesz ile chcesz, tego nam było trzeba
Pierwsze podejście do zdjęcia grupowego
Najedzeni i szczęśliwi decydujemy się na nocny rejs po Newie. Decyzja najlepsza z możliwych, bo wrażenia bezcenne. Codzinnie około 1 w nocy wszystkie mosty na Newie są podnoszone by umożliwić żeglugę większym statkom transportowym. Zjawisko jest bajkowe, a na łódce dostarcza dodatkowych niesamowitych widoków.
Wypływamy jednym z kanałów w centrum, Kanałem Gribojedowa
Na pierwszy ogien Ermitaż nocą, pięknie oświetlony zespół pałacowy
Ermitaż za mostem
Romantycznie...
Dworcowyj most, najładniej się podnosi, bo się łamie w połowie
Z flagą Rosji - pałac Admiralicji
Na trasie rejsu mijamy również krążwonik Aurora, jest to jednocześnie punkt turystyczny, można do woli i bezpłatnie zwiedzać statek (w ciągu dnia oczywiście).
Potężna maszyna, tylko ten neon Gaspromu...
Statek-restauracja
Jak widać rejs może być z opcją -dyskoteka-
!!!MOSTY W GÓRĘ!!!
Jesteśmy w centrum wydarzeń
Most w pełnym podniesieniu
Mijamy kolejny
Tak kończymy dzień pełen wrażeń i zasypiamy już tuż nad ranem...
Copyright © rosja.ladra.pl 2010, Designed by Ladra WebStudio